Antywirus

Pytanie może i banalne ale cóż…. sytuacja z którą spotkałem się ostatnio, po prostu przewyższa wszystko…. Jako, że znam się na komputerach i ich naprawianiu jestem często polecanym informatykiem wśród znajomych. Moi znajomi polecają mnie swoim znajomym, którzy polecają mnie dalej 😉 Wygląda na to, że większość z nich jest na prawdę zadowolona z moich usług a może po prostu podoba im się cena za naprawę komputera… sam nie wiem. Nie tak dawno temu zadzwonił do mnie kolega, który opisał mi problem z komputerem u swojego wujka. Był to już dość stary stacjonarny pecet, który wymagał konserwacji. Problem jaki miał wujek znajomego, to przede wszystkim wolno działający system operacyjny, zawieszanie się przy odpalaniu przeglądarek, samoistne resetowanie się komputera a także dziwne okienka wyskakujące przy użytkowaniu peceta. Powiedziałem zatem znajomemu, żeby zabrał ze sobą komputer i przywiózł go do mnie, bo przez telefon raczej wszystkiego nie rozwiążemy. Następnego dnia otrzymałem PC i zabrałem się do naprawy. Po podłączeniu wszystkich kabli, odpaliłem system i faktycznie komputer zachowywał się bardzo dziwnie. To co mnie zdumiało najbardziej to iż nie znalazłem żadnego śladu programu antywirusowego zainstalowanego na komputerze. Zadzwoniłem więc od razu do znajomego i poprosiłem o numer do jego wujka bo chciałem z nim porozmawiać na ten temat. Otrzymawszy go, zadzwoniłem do niego i zacząłem go wypytywać o podstawy konserwacji jego peceta. Nasza rozmowa wyglądała mniej więcej tak: – … No witam, dzwonie w sprawie tego nieszczęsnego komputera. Mam zasadnicze pytanie, dlaczego nie ma na nim żadnego antywirusa? – A bo wiesz… miałem płatnego jakieś trzy lata temu, musiałem go odinstalować i jakoś zapomniałem poszukać jakiegoś darmowego – 3 lata temu?! Ok… W takim razie będę potrzebować więcej czasu na naprawę niż przypuszczałem…. – Nie ma sprawy, nie śpiesz się. 3 lata bez antywirusa przy korzystaniu z internetu przez ten cały czas na komputerze?! Ehhh…. zbrakło mi na to słów. Rozwiązanie jakie od razu przyszło mi do głowy do skorzystanie na początku z płytki ratunkowej Kaspersky Rescue Disk – moim zdaniem najlepszym oprogramowaniem do usuwania wirusów, trojanów, rootkitów itp. gdyż odpala się go poprzez niezależne od naszego systemu oprogramowanie, jest darmowy i łatwy w obsłudze. Rezultatem skanowania systemu za pomocą Kasperskiego było znalezionych około 20 trojanów, 16 zainfekowanych programów, niezliczona liczba zarażonych plików systemowych, kilogramy plików „not.a.virus” i wiele innych…. Komputer jednak został dogłębnie oczyszczony z wszelkich wirusów, dzięki czemu w końcu mogłem zacząć czyścić system i go optymalizować. Na szczęście obyło się bez utraty osobistych dokumentów. Oczywiście nie zapomniałem też zainstalować antywirusa 🙂 Ludzie, w internecie znajdziecie MNÓSTWO darmowych antywirusów, a to że „zapomniałem” go zainstalować nie jest żadną wymówką. Jeśli zależy Ci na komputerze i na swoich danych powinieneś sam zatroszczyć się o jego zainstalowanie. Mam nadzieję, że ten artykuł przekonał was do troszczenia się o swojego peceta.

Powiązane posty